Jak nie nauczyć się statystyki?

... i zapewnić sobie statoimmunogenność?
Najpierw odpowiedzmy sobie na powyższe pytanie.

Reguła numer 1: Na ostatnią chwilę.
Nie chciało Ci się do tego zajrzeć. Widzisz to . . . i omijasz wzrokim, ręką, łukiem tę patrzącą na Ciebie kupę materiałów ze statystki. Spokojnie, takie działanie opłaci się – maksymalnym stresem lub wisielczym humorem w dniu egzaminu. Ale na pewno nie nauczysz się statystyki.

Reguła numer 2: Na blachę.
Bierzesz definicję i ryjesz, ryjesz, ryjesz. Bez zrozumienia. Coś jak nauka wiersza po mandaryńsku. Tak też nie grozi nauczenie się statystyki.

Reguła numer 3: Na jeden raz.
Bo i tak się to nigdy nie przyda. Nie przeglądaj materiałów, kup lub wypożycz książki i odstaw na półkę. Przecież osmoza naukowa zadziała. Niestety, tak też nie nauczysz się statystyki.
 
Te trzy reguły to oczywiście żart. Spróbujmy przekuć te trzy zasady na inne.


Zasady dobrego (skutecznego) uczenia się:


Reguła numer 1: Zmień Na ostatnią chwilę NA: Od pierwszej chwili!
Już od początku semestru przeglądaj swoje notatki i (z)gromadzone materiały.

Przejrzyj studygramy i zainspiruj się (nie cierpię tego słowa, jest oklepane i lukrowane), ale tak, weź się zainspiruj pięknymi notatkami innych osób. Dobra, tylko do czego zainspiruj się? Do prowadzenia własnych.
Materiał łatwiej wejdzie głowy, opatrzysz się tych wszystkich znaczków i pojęć.
W najgorszym razie, łatwiej będzie Tobie do nich zajrzeć pod koniec semestru w myśl zasady lepszy diabeł znany niż nieznany.

Reguła numer 2: Zmień Na blachę. NA: Obrabiaj!
Postaraj się przekonać/zmusić/zachęcić* (*niepotrzebne skreślić) do umysłowej obróbki podawanych na zajęciach pojęć.
Na przykład - jeśli na zajęciach jest mowa o rozkładach, to spróbuj sobie wyobrazić, jak przedstawić częstość występowania różnych zaburzeń psychicznych.  Jeśli jest o tendencji centralnej, zastanów się do czego byś to wykorzystała. Pomyśl, jak wytłumaczyć koleżance, co to jest mediana, reguła 3 sigma albo test t-Studenta albo po co jest testowanie hipotez.
To na początku wydaje się supertrudne i bez sensu, ale z własnego kilkunastoletniego doświadczenia w studiowaniu wiem, że nie ma nic lepszego niż złapanie pojęć własną siatką umysłową. Nawet najlepsze tłumaczenie na nic się nie zda, jeśli samemu nie tego nie zaczniesz opracowywać.
Może kiedyś będziemy mieć nanomaszyny, które włożą nam abstrakcyjny materiał do głowy, a my będziemy tylko leżeć jak Neo i powiemy "I know kung fu". Póki co, ile pracy i wysiłku sami włożymy w przyswojenie treści, tyle później rozumienia wyjmiemy.
Reguła numer 3: Zmień Na jeden raz NA: Przyda się.
I nie mówię tutaj o teleturniejach, mówię o realnym życiu. O rozmowie o pracy, o planowaniu wydatków, o kredycie na mieszkanie, o podejmowaniu decyzji, czy wziąć ten lek czy tamten, czy głosować na partię X, bo chce robić przekop pod jeziorem na wschodnim wybrzeżu, czy szczepinki powodują autyzm... Hej, czy ja się nie zagalopowałam? Nie. Bo chcemy podejmować dobre decyzje. Odpowiedź na pytanie :’czy naprawdę to działa?’ możesz oprzeć na czyimś słowie, na wierze, na autorytecie, albo oprzeć na własnym rozumowaniu popartym twar dymi danymi.
Takie evidence-based decyzje... I do tego potrzebne jest Tobie rozumienie narzędzi statystycznych. To nie jest najłatwiejszy proces. To tak jak z chodzeniem. Wiecie jak to jest, zanim człowiek uczyni ten ważny krok dla ludzkości, musi wcześniej dużo poćwiczyć.
Małe dzieci między 12 a 18. miesiącem życia upadają jakieś 17 razy... na godzinę! Na początku nauki statystyki daj sobie rzucić notatkami tyle razy :-) Przyda się... Obiecuję - na słowo honoru.


Aaa... No, i przyda się do pracy rocznej lub dyplomowej - zapomniałam dodać :-)



Cześć! Dzięki za przeczytanie mojego posta. Przy okazji, mam do Ciebie małą prośbę - siedzę tu, po drugiej stronie monitora i nie widzę, czy podobała Ci się treść artykułu, czy może znużyła, może jest tego za dużo, albo było za długie (Too Long Didn't Read, TLDR). Przygotowałam kilka możliwych reakcji - proszę, podziel się swoimi odczuciami, ponieważ nie mam okazji bezpośrednio Ciebie zapytać, a jestem bardzo ciekawa. Przyda mi się to do planowania i pisania kolejnych postów. Jeszcze raz dzięki za uwagę i do zobaczenia :-)

Brak komentarzy: